Przejdź do głównej zawartości

ELEKTROMOBILNOŚĆ - czy ma sens


ELEKTROMOBILNOŚĆ ‒ czy ma sens
Na temat tak zwanej elektromobilności dużo się pisze i mówi. Ukazuje się wiele fachowych artykułów dotyczących zalet i wad tego rodzaju systemu napędu pojazdów. W niektórych miastach Polski próbuje się, na znikomą na razie skalę, zastępować pojazdy z napędem spalinowym pojazdami napędzanymi energią elektryczną. Oczywiście, wynika to z troski o czyste powietrze, a pojazdy z napędem elektrycznym traktuje się jako pojazdy ekologiczne. Ponieważ jednak racjonalność działań w tym obszarze nie jest oczywista, to oprócz zwolenników są także krytycy elektromobilności.
Jak wspomniałem, jest wiele opracowań, w których specjaliści wypowiadają się na temat sensowności i opłacalności wprowadzania napędu elektrycznego. Mnie, niebędącemu specjalistą w tym zakresie, wydaje się, że w polskich warunkach elektromobilność nie ma sensu. Z mojego punktu widzenia powodów jest kilka. Niektóre przedstawiam poniżej.
Po pierwsze: to nie pojazdy są głównymi źródłami zanieczyszczeń powietrza (różnych zanieczyszczeń, nie tylko tlenków węgla, azotu i siarki). Według specjalistów udział pojazdów w zanieczyszczaniu powietrza w polskich miastach to zaledwie 15-20%. Zatem, gdyby nawet wszystkie pojazdy wyposażyć w silniki elektryczne, to niewiele poprawiłoby to jakość powietrza. Może więc rozsądniejsze byłoby przeznaczenie pieniędzy na takie działania, które w sposób zauważalny poprawiłyby czystość powietrza.
Po drugie: energię elektryczną do napędu pojazdu trzeba wyprodukować. W Polsce dominującym źródłem energii elektrycznej w sieci są elektrownie węglowe, a te, jak wiadomo, przy okazji produkowania energii produkują takie same zanieczyszczenia, które wypływają z silnika spalinowego w pojeździe. Stosowanie pojazdów o napędzie elektrycznym może więc co najwyżej spowodować wyprowadzenie zanieczyszczeń produkowanych przez samochody z miasta poza miasto, i to w ilości większej (patrz ‒ po trzecie). Mieszkańcy miasta mają powietrze czystsze, ale niewiele (patrz - p o  p i e r w s z e), jednak ze szkodą dla innych i dla przyrody. Nie jest to zatem działanie proekologiczne. Może byłoby takie, gdyby energia elektryczna krążąca w sieci pochodziła w decydującym stopniu ze źródeł innych niż te, które wytwarzają dużo zanieczyszczeń. W Polsce jest to dość odległa perspektywa, bo przecież wytwarzamy energię głównie z paliw kopalnych. Ale na przykład we Francji, w której energia elektryczna jest produkowana głównie z atomu, elektromobilność może mieć sens.
Po trzecie: w polskich warunkach cykl produkcji energii potrzebnej do napędu pojazdu elektrycznego jest bardziej zawiły i dłuższy niż do napędu pojazdu tradycyjnego. Dokonuje się bowiem w elektrowniach kolejnych zamian postaci energii: chemicznej na cieplną (spalanie paliw), cieplnej na mechaniczną (w turbinach), mechanicznej na elektryczną (w generatorach), i wreszcie w pojeździe - energii elektrycznej na mechaniczną. W pojazdach z napędem spalinowym ten cykl jest znacznie krótszy, zatem jest znacznie mniej źródeł strat energii niż w cyklu produkcji energii mechanicznej potrzebnej do napędu pojazdu elektrycznego. Oznacza to, że w polskich warunkach do wyprodukowania energii potrzebnej do napędu pojazdu elektrycznego konieczne jest spalenie większej ilości paliwa (w elektrowni) niż dzieje się to w pojeździe z napędem spalinowym. A im więcej się spala, tym więcej może być zanieczyszczeń (nie wchodząc w szczegóły problemu, bo należałoby w tym rozważaniu uwzględnić różnice w sprawnościach energetycznych obu procesów produkcji energii).
Po czwarte: niektórzy autorzy prac na temat elektromobilności uważają, że nawet w takim kraju, jak Francja, sens jej wprowadzania jest wątpliwy. Biorą pod uwagę jeszcze jeden czynnik, mogący podważać zasadność elektromobilności, mianowicie wytwarzanie nowych i innych zanieczyszczeń środowiska w całym procesie produkcji i utylizacji akumulatorów energii, w które trzeba wyposażać pojazdy, oraz w procesie wydobywania odpowiednich do tego surowców.

Sierpień 2019 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mądrość a wykształcenie

  Mądrość a wykształcenie Tadeusz Szopa 20.01.2021     Od dawna analizowane są i opisywane relacje między takimi pojęciami, jak mądrość, wykształcenie, wiedza i intelekt człowieka. Powstało na ten temat wiele traktatów i artykułów oraz opinii, nie zawsze zgodnych ze sobą. Jako niemający wiedzy w zakresie filozofii, raczej ‒ laik w tym obszarze, chcę zająć się w tym artykule zbadaniem związku między mądrością człowieka i poziomem jego wykształcenia. Oczywiście, z powodu merytorycznego nieprzygotowania autora artykuł nie może mieć charakteru naukowego, a jego treść wynika jedynie z jednostkowych obserwacji autora dotyczących zachowań i działań ludzi o różnym wykształceniu, obserwacji popartych wybranymi informacjami z historii.  W znanych mi opiniach ludzi mądrzejszych ode mnie nie znalazłem twierdzenia, że im wyższy poziom wykształcenia człowieka, tym jest on mądrzejszy. Jednak uważa się na ogół, iż wykształcenie sprzyja mądrości, tzn. im wyższe wykształcenie człowieka, tym więk

Bieganie rekreacyjne - czy rzeczywiście zdrowe

Bieganie rekreacyjne - czy rzeczywiście zdrowe (wersja uaktualniona , lipiec 2018) tadeusz.szopaa@gmail.com Coraz więcej osób w Polsce uprawia rekreacyjnie biegi długotrwałe (długodystansowe) − maratony, półmaratony i inne podobne. Biegający, indywidualnie i zbiorowo, twierdzą, że uprawianie biegania jest przyjemne i wierzą również, że jest ono zdrowe. Czy rzeczywiście jest ono zdrowe, czy rozpowszechniająca się (lub rozpowszechniana), szczególnie w ostatnich latach, moda na bieganie jest zjawiskiem pozytywnym? Zawodowi lekkoatleci uprawiający biegi długodystansowe poświęcają część swojego zdrowia i życia często w celach zarobkowych. Nie są okazami zdrowia, co objawia się szczególnie wyraźnie w późniejszym wieku. Biegający amatorzy mają inne źródła zarobkowania na życie, a mimo to nie stronią od takiego wyczynu. Może zatem powinni sobie uświadomić, że jest druga strona medalu, że z bieganiem, zwłaszcza długotrwałym (długodystansowym), związane są nie tylko pożytki (dla wie

Wykresy przebiegu epidemii (stan 8 maja 2024 roku)

Wykresy przebiegu epidemii (stan 8 maja 2024  roku)   tadeusz.szopaa@gmail.com 08.05.2024   Na rysunkach zamieszczonych poniżej przedstawiam w postaci wykresów aktualną informację o rozwoju epidemii w Polsce i w kilku innych państwach (aktualizacja jest dokonywana w przybliżeniu co około 3-4 tygodnie). Rysunki 1-3 uwidaczniają tendencję zmian intensywności zakażeń w Polsce. Na rysunku 1 miarą tej intensywności jest uśredniona w skali tygodnia liczba  z  zarejestrowanych zakażeń w danym dniu, odnoszona do liczby wykonanych testów w tym samym dniu  (względna liczba zakażeń),  a na rysunkach 2 i 3 taką miarą jest bezwzględna liczba rejestrowanych zakażeń  Z  w ciągu tygodnia. Wydaje się, że najlepszą (choć nie doskonałą) miarą intensywności zakażeń jest wielkość z przedstawiana na rysunku 1, zwłaszcza od pewnego czasu, gdy liczba oficjalnie rejestrowanych zakażeń jest niewielka. Jak wynika z rysunku 1, o d połowy grudnia 2023 roku widoczny jest ciągły spadek stopnia zakaźnoś